Pod koniec czerwca wróciliśmy z turnusu w Zabajce, sfinansowanym przez Stowarzyszenie Na Rzecz Osób Niepełnosprawnych W Charzykowie. Pieniążki były uzbierane na wspomnianym wcześniej balu charytatywnym, zorganizowanym w lutym tego roku.
Podczas pobytu w ośrodku Nikodem czuł się bardzo dobrze. Ładnie i chętnie ćwiczył, słuchał poleceń terapeutów, wymyślał sobie zabawy w międzyczasie. Turnus trwał 13 dni i Nikoś nie wspomniał o domu, tak mu tam było dobrze. Ale Tomek często go odwiedzał. Znajomi mówią, że trochę schudł. To pewnie przez jego ciągłe zabawy na podwórku i chroniczny brak czasu na przekąski. Cieszę się z tego bo nie wiem co mam robić, żeby choć trochę spadł na wadze?
Muszę się przyznać, że byłam już z nim u dietetyka. Na razie na wywiadzie. Dieta za chwilę. No i zobaczymy czy mój Brzdąc się dostosuje. Naszym problemem jest to, że Nikodem nie je warzyw i nie pije mleka. A wapń jest bardzo ważny w jego wieku, gdy intensywnie rośnie.
niedziela, 3 lipca 2011
Powrót z turnusu
Autor: Nikodem Chmielowiec o niedziela, lipca 03, 2011
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)
0 Comments:
Post a Comment