Po dwutygodniowym pobycie w Zabajce, nie widać jeszcze rezultatów, ale nie można spodziewać się ich w tak krótkim czasie. To taki wstęp dla zaspokojenia ciekawości tych, którym od razu nasuwa się pytanie czy widać poprawę.
Nikoś uczył się stabilności tułowia i wykorzystywania mięśni brzucha na ustabilizowanym tułowiu. Wykonywał ćwiczenia mobilizujące tułów do aktywnej pracy. Uczył się wstawać w klęku jednonóż przy drabince i chodzić przy baloniku. Ćwiczył chód kontrolowany przy balkoniku w kombinezonie z zestawem naciągów gumowych. Jeździł na koniu w pełnym dosiadzie z asekuracją z dołu. Uczęszczał na zajęcia w basenie według Veroniki Sherborn, terapie Cranio-Sacrale, dogoterapie grupową, muzykoterapie oraz zajęcia logopedyczne, jak również masaż Shiatsu i magnetostymulacje.
poniedziałek, 19 października 2009
Jesteśmy w domu
Autor: Nikodem Chmielowiec o poniedziałek, października 19, 2009
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)
0 Comments:
Post a Comment