środa, 11 listopada 2009

Już po wszystkim.

Katar minął. I bardzo dobrze, nie chcemy go bo już za tydzień wyruszamy na kolejny turnus rehabilitacyjny do Złotowa. Musimy być zdrowi.
Cieszę się bardzo na ten wyjazd, bo Nikodem ma dużą szanse, że jeszcze w tym roku zacznie chodzić. Mam taką cichą nadzieję. Jeśli to nie nastąpi to nic się nie stanie. Bo i tak niedługo będzie chodził. Ale liczę tak po cichu, że to nastąpi szybciej niż później, bo radykalne zmiany w motoryce mojego syna nadchodziły przed świętami Bożego Narodzenia. Zarówno pełzanie jak i raczkowanie.
A tak dla śmiechu, pokazałam Wam zdjęcie z dzisiejszego dnia. Mówi, że Wojtek się nazywa.

0 Comments: