Nikoś wyglądał dziś niewyraźnie. Czy to przez wizytę na cmentarzu? Na pewno ta pogoda przyczyniła się do kolejnego przeziębienia Nikusia. Ale co zrobić? Będę go pielęgnować w domu bo nie jestem jedyna, która ma chore dziecko. W tym okresie to chyba normalne. Albo staje się normalne.
Nie zdążyłam zrobić zdjęcia pokoju, bo byliśmy zajęci czymś innym. Może jutro...
To przez te święta. Ale Nikosiowi się podobało zapalanie i dmuchanie świeczek. Szkoda, że nie widział cmentarza wieczorem, ponieważ było za zimno. Ale i bez tego dzień był pełen wrażeń a noc pełna snów. Niespokojna, pełna przeżyć. A najlepsze słowa na zakończenie dnia. Cyt.:"Mamo, nie śpi. Muszę Ci coś powiedzieć. Zapomniałem Amelce pokazać kotka." Dla nie wtajemniczonych napiszę, że od niedawna mamy kota o imieniu Pasztet i obiecał kuzynce, że jej go pokażę. Ten kot był dla niego ważniejszy. Spać pójdzie później:)
poniedziałek, 2 listopada 2009
Czy to normalne?
Autor: Nikodem Chmielowiec o poniedziałek, listopada 02, 2009
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)
0 Comments:
Post a Comment