Nikodem miał dzisiaj BAL PRZEBIERAŃCÓW. Dzieciaki bawiły się świetnie przy muzyce z płyt. Każde z dzieci było przebrane za co innego. Tak bardzo mi się podobały, że żałowałam, że sama się nie przebrałam. Tańczyły i szalały na sali gimnastycznej ...aż się spociły rzecz jasna. Potem miały poczęstunek w sali, pięknie przystrojonej przez panią Asię. A oto mój Diabeł!
piątek, 8 lutego 2013
niedziela, 3 lutego 2013
NIKODEM ZAKOŃCZYŁ TURNUS
W czwartek odebraliśmy z mężem Nikosia z turnusu w Złotowie. Miał
nową rehabilitantkę, ale jestem zadowolona z jej pracy. A co
najważniejsze są postępy. Miał dodatkowy zabieg terapii ręki oraz basen w nagrodę za trudy ćwiczeń.
Mój syn przywiózł prawdziwą podkowę od
konia. Dostał od wujka Leszka , hipoterapeuty. Jest nią zachwycony.
Nikt nie może jej dotykać, ani się nią bawić. Po przyjeździe miał dużo pracy, żeby ją przywiesić w pokoju.
Słyszałam prośbę jednej uczestniczki, żeby rehabilitant nie obiecywał Nikodemowi podarowanie statku kosmicznego:) Bo Nikodem nie chce jej ze sobą zabrać.
Śmieszny jest powód jego decyzji. Uświadomił tej miłej pani, że jest za
stara, za gruba i za brzydka, ażeby mogła z nim polecieć w kosmos:).
Czego te dzieciaki nie wymyślą. A główka pracuje.:)
Autor: Nikodem Chmielowiec o niedziela, lutego 03, 2013 0 komentarze
NIKODEM UBIERA SIĘ W KOMBINEZON NA CWICZENIA
Autor: Nikodem Chmielowiec o niedziela, lutego 03, 2013 0 komentarze
DZIWNE I TRUDNE PYTANIA.
Od jakiegoś czasu Nikodem "gubi" zęby mleczne. Była oczywiście wróżka Zębuszka i zostawiła kilka groszy pod poduszką. Nikodem starał się nie zasnąć i czekał na spotkanie z nią. Nie doczekał się oczywiście.
Zadawał pytania jak ona to robi? Przecież jest taka mała a poduszka ciężka. Czy ona używa dźwigu do podnoszenia?
Na te pytania jakoś odpowiedziałam. Można fantazjować. Najtrudniejsze są takie gdzie znajduje się jego nieżyjący wujek Stefan, czemu go nie ma? Przecież go tak kochał. (Nawet pomnik wycałował) Gdy zobaczył obraz dwunastu apostołów na wieczerzy z Jezusem, spytał czy jego wujek już tam jest?Albo gdzie jest niebo, gdzie piekło? Czy tuż nad chmurami? Po co diabłu/aniołowi nasza dusza? Nawet ksiądz wymigał się od odpowiedzi na takie pytania.
Ale chciałam napisać jeszcze o zębach. Otóż okazuje się, że z przodu urosła Nikodemowi druga mleczna jedynka. Jest bardzo dziwna, jak szósty ząb mniej więcej. Ale dobrze, że urośnie mu trzecia, normalna. Bo tu chyba nawet aparat nie pomoże. Biedny jego tata. Na trzecią jedynkę znowu musi nazbierać kasy. Po co przyzwyczajał synka?
Autor: Nikodem Chmielowiec o niedziela, lutego 03, 2013 0 komentarze
APEL NAKRĘTKI!
Autor: Nikodem Chmielowiec o niedziela, lutego 03, 2013 0 komentarze